Tu możesz poprosić o modlitwę

Kochana Maryjo. Mam ogromną trudność, aby w Ciebie uwierzyć. Nie czuje nic podczas modlitw, nie czuje osttanio w ogóle, ze idzie w dobra stronę. Pragnę, aby Bóg mi wybaczył wszystkie grzeszki dnia, mniejsze i większe. Jestem załamana od wielu miesięcy, liczę juz w latach. Nie mogę zrozumieć faktu, ze tyle proszę, błagam, staram się iść dalej duchowo, ale czuje się oszukana. Rozumiem, że ktoś może prosić o zdrowie i źle się czuje. Ale w momencie, kiedy ja nie moge spac, siedziec czasem, chodzić, leżeć.... To jest straszne. Cierpie i nikt mi nie wierzy, dusze się, drzy mi ciało i to serce... Najgorszy jest puls i SZUM w głowie. Nie daje rADY KOMPLETNIE, MAM WRAZENIE, ZE Bóg mnie nie chce albo nie istnieje. Nie mogę tak dłuzej. Nie mogę nic robić, wszystko mnie otacza to, czego nie cierpialam przez cale zycie. Nie chce mieszkac z rodzicami, chce pracowac. Mam normalne marzenia, powinnam juz odejsc z domu. czemu nie moge poznac mezczyzny, co ja takiego zrobilam,ze az tak musze cierpiec? Blagalam o smierc, to tez nie umarlam w mekach. Teraz chce zdrowiec, tez nie jestem wysluchana. Bog siedzi z boku i czuje,ze nie interesuje Go albo chce, zebym sie meczyla. No mam takie wrazenie,bo ile mozna blagac,prosic nocami,zeby chociaz przespac 8 godzin i nie bzudzic sie w parazlizu. Juz dluzej tak nie moge. Chce wyzdrowiec, chce zeby ten koszmar sie skonczyl. Trace nadzieje i wiare i w dobro Boga. Pisze do Ciebie,k bo jesli jestes, to mozesz mi pomoc - przynajmniej inni tak mowia. Ja nie wierze,bo wszystko wskazuje na to mi,ze Ciebie nie ma. Czemu? ...