90 lat obecności Salezjanów Księdza Bosko w Różanymstoku
Salezjanie i ich rola w szkolnictwie katolickim
Towarzystwo Salezjańskie SDB, tzn. salezjanie, to zgromadzenie zakonne założone przez św. Jana Bosko w 1855 r. Nazwa zgromadzenia pochodzi od św. Franciszka Salezego, którego ks. Jan Bosko obrał patronem ze względu na jego dobroć, łagodność i cierpliwość, które to cechy charakteru są nieodzowne w wychowaniu młodzieży. Zadaniem zgromadzenia jest apostolstwo na rzecz młodzieży, zwłaszcza biednej i zaniedbanej. Zajmuje się pracą duszpasterską, katechetyczną, rekolekcyjną, wychowawczą, naukową, wydawniczą i misyjną. W tym szerokim zakresie działalności salezjańskiej szkoła zajmowała i nadal zajmuje poczesne miejsce.
Początków działalności salezjanów w Polsce należy szukać w drugiej połowie XIX wieku, kiedy to na ziemie polskie docierają wieści z włoskiego Turynu o działalności ks. J. Bosko. Perspektywa zdobycia zawodu, ukończenia szkoły średniej lub realizacji swego powołania kapłańskiego czy zakonnego, w domach ks. Bosko przyciągała ubogą młodzież. Bardzo szybko też stały się one celem wędrówek wielu chłopców z ziem polskich. Wielu z nich marzyło, by po powrocie na ziemię ojczystą szerzyć i rozwijać idee ks. Bosko. Niektórzy z nich, realizując swoje marzenia, przyczynili się do nadania realnego kształtu polskiemu szkolnictwu.
Wybuch I wojny światowej w znacznym stopniu sparaliżował funkcjonowanie zakładów salezjańskich. Salezjanie jednak kontynuowali działalność oświatowo-wychowawczą, dostosowując jej zakres i charakter do aktualnych potrzeb. Przykładem tego może być zorganizowanie w 1915 r. w Przemyślu internatu dla sierot wojennych z dwoma pracowniami: szewską i krawiecką. Interesujące są zasadnicze motywy kierujące salezjanami przy zakładaniu poszczególnych placówek:
1. na pierwszym miejscu występuje zapotrzebowanie na działalność wychowawczą wśród młodzieży, zwłaszcza ubogiej, zaniedbanej, zagrożonej moralnie;
2. mocno są akcentowane doraźne potrzeby opieki nad dziećmi i młodzieżą sierocą i bezdomną;
3. ważną pozycję zajmuje zapotrzebowanie na pracę oświatowo-wychowawczą wśród młodzieży i społeczeństwa w ogóle;
4. uwzględniano również możliwość przyszłej pracy wychowawczej i duszpasterskiej na peryferiach miast.
Salezjanie, otwierając w Polsce kolejne ośrodki, wnosili doświadczenie i dorobek całego zgromadzenia w zakresie różnych rodzajów i form pracy wychowawczej. Pewne formy pracy eksponowali jako zasadnicze, inne prowadzili ubocznie:
1. Szkoły zawodowo-rzemieślnicze kształciły samodzielnych rzemieślników lub wykwalifikowanych pracowników dla potrzeb przemysłu. Charakteryzowała je różnorodność nauczanych zawodów. W większości posiadały prawa szkół państwowych.
2. Gimnazja i licea ogólnokształcące reprezentowały wysoki poziom, a niekiedy były placówkami wzorcowymi w szkolnictwie. Realizowały program ministerstwa oświaty i posiadały prawa państwowe.
3. Małe seminaria duchowne pod względem nauczania były zbliżone do opisanych gimnazjów. Były one źródłem powołań duchownych i salezjańskich.
4. Internaty były związane z placówkami oświatowymi, z których korzystała kształcąca się młodzież zamiejscowa. Kierowały się ujednoliconym regulaminem, a zasadniczą metodą pracy była tzw. asystencja wychowawcza.
5. Zakłady wychowawcze, sierocińce, domy dziecka uzależniały swoją nazwę od aktualnych potrzeb miejscowych. Wychowankowie w różnym wieku uczęszczali do szkół publicznych na naukę zawodu lub mieli na miejscu organizowaną naukę z zakresu szkoły powszechnej.
6. Oratoria były ograniczoną liczebnie formą pracy wychowawczej i poza paroma nie odegrały znaczącej roli.
7. Parafie i duszpasterstwo na danym terenie podejmowali salezjanie z myślą o przyszłym dziele wychowawczym.
Wybuch II wojny zahamował i zdezorganizował działalność w istniejących dwóch inspektoriach salezjańskich (z siedzibą w Warszawie i Oświęcimiu). Mimo tego jednak, że zginęło 61 salezjanów, nie zaprzestali oni swej działalności. Nadal opiekowali się dziećmi i młodzieżą w sierocińcach, zapewniając im mieszkanie, ubranie, wyżywienie i w miarę możliwości naukę. Włączali się w akcje dożywiania, nauczali na tajnych kompletach, wspierali więźniów w obozach poprzez wysyłanie paczek żywnościowych, ukrywali Żydów, prowadzili duszpasterstwo. Mimo tych działań II wojna zadała poważny cios salezjanom i ich szkołom. Zlikwidowano niemal wszystkie zakłady i wszystkie szkoły.
Po zakończeniu II wojny światowej salezjanie przystąpili do odbudowy zniszczonych prowincji. W pierwszym rzędzie zajęli się rekonstrukcją życia zakładowego i szkolnictwa. Już w 1944 r. otworzyli gimnazjum ogólnokształcące w Różanymstoku, a w 1945 r. gimnazjum w Oświęcimiu. W 1948 r. prowadzili już 8 szkół zawodowych, 4 gimnazja zawodowe, 6 gimnazjów i liceów ogólnokształcących, 4 małe seminaria duchowne, 23 internaty, 16 domów dziecka, 2 bursy, 22 oratoria. Kilka placówek oświatowo-wychowawczych otwarto także na Ziemiach Zachodnich i północnych. Salezjanie angażowali się także w działalność harcerstwa i rozwijali akcje młodzieżowe, wśród których szczególnym uznaniem cieszyły się obozy harcerskie i kolonie letnie. Nie przewidywali, że szkoły wkrótce zostaną upaństwowione.
Formy salezjańskiej działalności wychowawczo-oświatowej cieszyły się bowiem uznaniem społeczeństwa, a po II wojnie szczególnym poparciem władz szkolnych i politycznych. Wszystkie dzieła były prowadzone zgodnie z charyzmatem ich założyciela i profesją zgromadzenia. Ich naczelną ideą było prowadzenie męskich zakładów wychowawczych oraz rzetelne i sukcesywne edukowanie młodego pokolenia. W szkolnictwie, ze względu na specyficzne warunki w kraju i potrzeby lokalne, salezjanie dopuszczali koedukację. Ich działalność ostatecznie koncentrowała się na objęciu oddziaływaniem możliwie największej liczby młodzieży.
Salezjanom jednak niejednokrotnie wysuwano zarzuty, że prowadzą swoje dzieła dla zamożniejszych elit. Tymczasem, chociaż prawdą było, że wszystkie zakłady i szkoły prywatne były odpłatne, to jednak wychowywali się w nich i kształcili również chłopcy z rodzin niezamożnych, sieroty i repatrianci po wojnach, dla których stosowano zniżki lub utrzymywano ich bezpłatnie ze środków zgromadzenia. W zasadzie salezjanie nie pobierali za swą pracę wynagrodzenia. Te środki, stypendia mszalne, ofiary dobrodziejów i Pomocników Salezjańskich oraz subwencje władz państwowych i pożyczki zgromadzenia stanowiły podstawę utrzymania placówek.
Od 1948 r. szkolnictwo salezjańskie było coraz bardziej ograniczane. Z mapy salezjańskiej działalności stopniowo znikają gimnazja i licea ogólnokształcące, szkoły zawodowe i internaty oraz domy dziecka. Możliwości edukacyjne i wychowawcze salezjanów systematycznie zaczynają się zmniejszać. Ten stan spowodowany został w pewnym stopniu upowszechnieniem oświaty w Polsce Ludowej i przejęciem edukacji przez państwo. W procesie likwidacji (upaństwowienia) zakładów salezjańskich władze komunistyczne unikały gwałtów, zachowując pozory prawa. Wreszcie wizytacje zakładały wykazanie właścicielowi niskiego poziomu naukowego szkoły, nielojalność własnego personelu względem władz i zacofanie w pracy wychowawczej. Takie działania decydowały nieuchronnie o likwidacji lub upaństwowieniu prywatnej szkoły.
W miarę ograniczania działalności oświatowo-wychowawczej przełożeni w porozumieniu z władzami kościelnymi stopniowo przesuwali personel salezjański do pracy duszpasterskiej, szczególnie na Ziemiach Zachodnich i północnych. Jest to jednak czas wielu strat poniesionych przez szkolnictwo, szczególnie w zakresie utraty fachowej i oddanej kadry pedagogicznej.
Po upadku PRL-u, w nowej rzeczywistości, każda z istniejących już od 1979 r. czterech inspektorii, nawiązując do zasadniczej formy pracy salezjańskiej, zaczęła organizować szkoły. Zmiany, jakie dokonały się w kraju po roku 1989, przyniosły Zgromadzeniu Salezjańskiemu niewątpliwą szansę; ułatwione wejście na pole szkolnictwa. Szkoła oznacza dostęp do ludzkiego umysłu przez głoszenie prawdy i do ludzkiego serca, które będzie w przyszłości kierowało ludzkimi czynami. Dlatego powrót do katolickich szkół, powrót jak na razie szczęśliwy, uznaje się za łaskę Opatrzności daną narodowi dla obrony wolności człowieka i jego prawdziwej godności.
Formy salezjańskiej działalności wychowawczo-oświatowej cieszyły się bowiem uznaniem społeczeństwa, a po II wojnie szczególnym poparciem władz szkolnych i politycznych. Dowodem tego były uprawnienia państwowe dla prowadzonych szkół, przyznawane subwencje na ich odbudowę i funkcjonowanie oraz sugestie co do prowadzenia niektórych placówek.
Sprawa jest o tyle pilna, że wskutek dokonujących się w naszym kraju zmian coraz wyraźniejsze stają się zaniedbania i szkody powstałe w dziedzinie kształcenia i wychowania oraz destrukcyjne wpływy określonych opcji światopoglądowych i postaw moralnych lansowanych m.in. przez środki społecznego przekazu i ośrodki kultury masowej. Wpływów tych nie neutralizuje w wielu przypadkach wychowanie rodzinne, ponieważ sama rodzina znajduje się w stanie kryzysu, a jej autorytet maleje z dnia na dzień. Jeśli uwzględni się jeszcze wpływy subkultury młodzieżowej, małą świadomość destrukcyjnych postaw, obecność młodzieży tzw. trudnej czy z problemami - szybko okazuje się, że wychowywanie młodzieży staje się zadaniem naszego wieku. Zaspokojenia tych potrzeb młodzieży polskiej podejmują się w szkołach katolickich salezjanie. Ich liczne sukcesy w tym względzie dowodzą zaspokojenia wielu oczekiwań młodzieży.
Dziś po upływie lat od historycznego przełomu, liczba szkół katolickich, w tym salezjańskich, systematycznie wzrasta. Dzieje się tak, mimo iż polski system oświatowy raczej nie sprzyja rozwojowi szkolnictwa niepublicznego. Obowiązek ponoszenia przez rodziców znacznych kosztów kształcenia stanowi poważną przeszkodę uniemożliwiającą skorzystanie przez wielu z oferty szkoły katolickiej. Z drugiej strony, za duży sukces należy uznać pojawiającą się możliwość otwierania szkół katolickich publicznych. Salezjanie jako jedni z pierwszych w Polsce otworzyli i prowadzą już tego typu szkoły.
Trudno dziś o aktualne dane na temat szkolnictwa salezjańskiego. Ostatnie publikacje wykazują, iż salezjanie w Polsce prowadzą 34 szkoły (4 podstawowe, 15 liceów ogólnokształcących, 13 zawodowych i 2 szkoły wyższe), 12 burs i internatów, 8 ośrodków wychowawczych i 17 przedszkoli. Wiadomo jednak, że z roku na rok przybywa szkół salezjańskich, które po reformie szkolnej w 1999 r. wzbogaciły się ponadto o gimnazja salezjańskie.
Realizacja wszystkich tych zamierzeń wymaga zgodności intencji i wspólnych przekonań wszystkich pracowników szkół salezjańskich. Muszą oni ukierunkować swoje wysiłki na szkołę, która jest jednocześnie podmiotem i środowiskiem wychowania. Salezjańskie szkoły mimo rozległości swoich działań skupiają się jednak na niektórych priorytetach:
• promują wiedzę, która uświadamia młodzieży problemy współczesnego świata, uwrażliwia ją na znaczenie wartości i czyni krytyczną wobec rozwiązań na przyszłość;
• formują względnie stałe postawy lub struktury w osobowości młodzieży, które sprawią, że młodzi będą działać jako ludzie wolni i ukierunkują ich na krytyczne zrozumienie rzeczywistości i odpowiedzialne zjednoczenie z innymi osobami oraz na otwartość na transcendencję;
• pomagają młodzieży w zdobywaniu wiedzy technicznej i zawodowej, pozwalającej na kompetentną i skuteczną działalność;
• stwarzają młodzieży możliwość poznania różnych form wyrazu, używania podstawowych w komunikacji środków i form wyrażania oraz wzbogacania ich rozwoju.
Wychowawca salezjański, świadomy wielkiej odpowiedzialności, wykorzystuje w procesie wychowawczym dorobek wielu pokoleń salezjańskich, a przede wszystkim geniusz wychowawczy św. J. Bosko. Nie sposób wyobrazić sobie salezjańskiej szkoły bez klimatu pogody i radości, bez boisk i kół zainteresowań, bez nowocześnie wyposażonych sal lekcyjnych, ale również bez nauczycieli i wychowawców, którzy "po salezjańsku" towarzyszą młodemu człowiekowi w dorastaniu do życiowych obowiązków. Ów salezjański sposób bycia wychowawcy i nauczyciela to między innymi umiejętna asystencja, wytwarzająca klimat zaufania i przyjaźni, ale także i wymagań.
Salezjański wychowawca staje przed zadaniem ciągłego doskonalenia się i ciągłego dorastania do funkcji wychowawczej. Od jego postawy w bardzo dużym stopniu zależą efekty wychowawcze i wypełnianie podstawowych funkcji szkoły. Ze względu na to, że szkoła salezjańska buduje na fundamencie wartości nadprzyrodzonych, wychowawca w tym procesie jest dla młodego człowieka świadkiem wiary. Jest rzeczą ogromnie ważną, by przykładem własnej postawy potrafił przekazywać uczniowi żywą wiarę. Tym samym również dobrze wywiązuje się z przyjętego miana szkoły katolickiej.
Anna Majewska
WSP, Bydgoszcz
Salezjanie - Różanystok