Komunikat o błędzie

User warning: The following module is missing from the file system: l10n_install. For information about how to fix this, see the documentation page. in _drupal_trigger_error_with_delayed_logging() (line 1156 of /www/rozanystok_pl/includes/bootstrap.inc).

Warto przeczytać – Napisali o nas !

Okryj nas Niebieskim Płaszczem

- Mamo, ja widzę! - rozległo się w tłumie, który wyszedł z mszy w sanktuarium w Różanymstoku. - Wszystko widzę! To czytaj! - kobieta podsunęła mu książeczkę do nabożeństwa. Chłopiec czytał, a matce płynęły łzy szczęścia po twarzy. Jej syn oślepł pięć lat temu. Chłopiec ma na imię Rafał. Mieszka w Grajewie. Kiedy miał dziewięć lat, stracił wzrok. Latem zeszłego roku jako trzynastolatek przyjechał z rodziną pomodlić się do Matki Boskiej Różanostockiej. Do kościoła wszedł ociemniały, wyszedł widzący. Mama nie ma wątpliwości, że syn został uzdrowiony dzięki wstawiennictwu patronki świątyni.

Cuda są dla wierzących

- Takie cuda zdarzają się każdego dnia - mówi ks. Kustosz Sławomir Goworek, proboszcz parafii w Różanymstoku. - Tylko że cuda są dla wierzących. Kto nie wierzy, będzie się śmiał.
Niezwykłe uzdrowienia zdarzały się niemal na oczach proboszcza.
- W lutym przyjechała tu, do sanktuarium, na wieczernik kobieta z Warszawy - opowiada. - Była przygnębiona. Chorowała, na raka. Jedną pierś odjęto jej cztery lata temu. Teraz okazało się, że są przerzuty na drugą. Nowotwór rozwijał się w zastraszającym tempie. Lekarze mówili, że rokowania są kiepskie. Pomodliła się tu. Powiedziała mi potem, że choć okropnie zmarzła, czuje się wewnątrz radośniejsza i spokojniejsza. Potem od znajomych usłyszałem, że właśnie poszła do szpitala. To był poniedziałek. Przestraszyłem się, że pewnie złapała tu zapalenie płuc. Zdobyłem telefon do niej i zadzwoniłem na drugi dzień. "Proszę księdza, ja już jestem w domu. To nie do uwierzenia, ale nie mam śladu raka. Jestem zdrowa”. Ta pani była w wielu sanktuariach Europy, ale jak mówi, dopiero tu, w Różanymstoku, doznała łaski.
Kobieta chce opowiedzieć innym o swoim cudzie. 14 kwietnia, w sobotę, przyjedzie do Różanegostoku, by dać świadectwo swojego uzdrowienia. Rafał z rodziną zapowiedział, że przyjedzie opowiedzieć o tym w czerwcu, w rok po tym, jak odzyskał wzrok.
- Proszę też przyjechać posłuchać - zachęca ks. Goworek. - Bo takie opowiadane historyjki mogą brzmieć płasko, ale kiedy się rozmawia z tymi ludźmi, widzi się ich uczucia, ich wiarę, to trudno powątpiewać, że doznali cudu.
(...)
Prośby do Maryi przez Internet

Według wykładni teologicznej, cud jest zjawiskiem, kiedy Bóg na chwilę wstrzymuje działanie swoich praw fizycznych i pozwala mu się zdarzyć. Żeby coś mogło pretendować do miana cudownego ozdrowienia, musi być prośba do Boga, modlitwa i potwierdzenie niezwykłego uleczenia w dokumentach medycznych.
- Relacji zbieranych na parafiach i gromadzonych w archiwach nie weryfikujemy, nie ma takiej potrzeby - mówi ks. Andrzej Karareko, kanclerz Kurii w Białymstoku. - Weryfikuje się potem niektóre, na przykład w trakcie procesu beatyfikacyjnego osoby, której wstawiennictwo doprowadziło do czyjegoś uzdrowienia, jak teraz się to dzieje przy beatyfikacji Jana Pawła II. Cudowne uzdrowienia stwierdzane są dekretem. Specjalne komisje kościelne badają też przypadku uzdrowień w sanktuariach z tego słynących, takich jak Lourdes czy Medjugorje. Proboszcz Medjugorje w zeszłym roku odwiedził Różanystok.
- Zastanawiał się wcześniej, dlaczego Matka Boska wysyła go tak daleko na północ, do parafii, do której należy tylko dwa tysiące wiernych - mówi ks. Goworek. - Ale kiedy przyjechał, zrozumiał. Proroczo przepowiedział nawet, że w przyszłości widzi, jak modli się tu wiele osób, że nasze sanktuarium może stanie się podobne do Medjugorje. Do Różanegostoku przyjeżdża coraz więcej pielgrzymów. Głównie z głębi kraju. Ponad rok temu salezjanie uruchomili stronę internetową. Ludzie wpisują na niej swoje prośby i podziękowania. Z każdego dnia jest, kilka, a czasem kilkanaście wpisów. Takich na przykład:

- Matko Najświętsza, proszę o dar miłości dla Marcina. Proszę, usłysz moje wołanie! Edyta.

- Maryjo, najlepsza Wychowawczyni, polecam Ci Ewę, uczennicę naszej szkoły, która opuściła dom i prowadzi życie niezgodne z Bożymi przykazaniami. Maryjo, Najczulsza z Matek, uproś u Twojego Syna łaskę zejścia z drogi, która prowadzi do zatracenia jej godności. Maryjo, ratuj ją. Obudź także sumienie jej matki, która nie próbuje ją ratować. Pedagog.

- O zdrowie dla mojego syna, który jest po wylewie i o szczęśliwe narodzenie mojego drugiego dziecka, którego termin jest na czwartego kwietnia. Matko Boża Różanostocka, okryj nas Niebieskim Płaszczem. Anna.

Urszula Dąbrowska

Salezjanie - Różanystok