Michał
Drodzy ks. Salezjanie .
Proszę was o modlitwę w mojej intencji , ale także
w intencji moich bliskich .
Mam skończone 20 lat i przez cały okres dojrzewania, czyli od 13 roku życia zacząłem zawodzić moich rodziców ,dziadków i pozostałych mi bliskich osób .
Nie zdałem pierwszej klasy gimnazjum ,choć miałem na to warunki i wsparcie .
Będąc już w drugiej klasie zacząłem wagarować, właściwie byłem gościem w szkole .
Regularne palenie marihuany i picie alkoholu ,kłamanie rodziców ,dziadków i przeznaczanie ich pieniędzy na przyjemności i używki .
Ogólna degradacja i zatracenie .
Ignorowanie starań bliskich, aby mi pomóc .
Na własne życzenie nabawiłem się urojeń i choroby psychicznej (shizofremi).
Odciąłem się od towarzystwa z osiedlowej ławki, i siedziałem 1,5 roku w domu nie wychodząc nigdzie dosłownie nigdzie .
W miedzy czasie byłem w szpitalu psychiatrycznym. Gorąca się modliłem i czytałem Pismo św. Trafiłem później do ośrodka socjoterapii z internatem .Zagórze koło Warszawy (tak zwany Hostel)i tam doszedłem do siebie .
Przez aktywizacje społeczna ,dobre leki i fachowa kadrę terapeutyczną .
Podjąłem naukę w pierwszej klasie LO i zaliczyłem ją .
Niestety 10 miesięczny pobyt szybko minął i skierowano mnie do ośrodka w Łodzi (Hostel) z terapią.
Podjąłem terapie i zacząłem wspólnie z lekarzem zmniejszać dawki leków .
Jestem teraz w drugiej LO i wyrzucono mnie z (Hostelu) z powodu braku motywacji do dalszej terapii i olewania obowiązków .
Gdy wychodziłem czułem ulgę i przerwałem leczenie lekami .
Teraz mieszkam w akademiku i jest mi ciężko .
Bywało że nie miałem co jeść, ale mogłem liczyć na bliska mi osobę jedyny promyk szczęścia .
Niestety przez te 1,5 miesiąca kiedy jestem sobie sam sternikiem opuszczałem szkołę .Nie miałem motywacji i sił na podołanie obowiązkom .
Trwoniłem pieniądze na głupoty i zdarzyło mi się kupować alkohol . W prawdzie to nie jest nałogowe zaglądanie do kieliszka ,ale wydawałem na to pieniądze .Dziś mam postanowienia aby swe życie zmienić .
Chce zaliczyć rok i zdać w przyszłym maturę .
Racjonalnie gospodarzyć rentą i pieniędzmi od rodziny .
Chce, aby byli zemnie dumni bliscy i ja sam ,że coś osiągnąłem .
Tak wiec proszę was Drodzy Salezjanie o modlitwę w mojej intencji i intencji bliskich memu sercu osób ,a w szczególności o zdrowie dla nich .
Oto aby moja najukochańsza Kasia I zdała w tym roku maturę i poszła na wymarzone studia . Aby mnie kochała i żebym ja ją kochał ,abyśmy zbudowali przyszłość sobie i nie zawiedli ,a po porażce wstali i szli dalej godnie żyjąc .Amen!
Michał



