Rafał z Gdańska
Pani z Kany Galilejskiej, tak zatroskana o ludzki byt, proszę pochyl się nad moim życiem. Alkohol może i powoli zabiera mi ukochaną osobę. Dlaczego brak sił, a słowa Św. Piotra w burzy: "Panie ratuj" oraz ręka co pomaga i wyciąga oraz ucisza burze. Moja burza trwa i jestem sam zupełnie sam. Nikt nie chce pomóc, może zawiodłem. Zupełnie sam !
Rafał z Gdańska