ewelina
Maryjo, stracilam nadzieje. Nie wytrzymuje w chorobie, jesli faktycznie jestes w stanie mi pomoc, to to zrob. Chcialabym odczuc tą pomoc, nie wytrzymam dluzej. Choroby neinawidze, nie chce jej juz. Mecze sie w kazdej minucie, ilez mozna! Maryjo, jesli jestes ta Matką matek na ziemi pomóż mi w moich problemach. Z Pawlem i zmoim zdrowiem. Nie wytrzymuje juz, nie moge. Nie wiem,co robbic. Zwariuje od szumu w głowie! I od tych chorob. i zabiegu sie boje i nikt nie mwoi,zebym szla na niego, te elektrolity spadaja w dol. Szalu dostaje. Ratuj,pomoz jesli mozesz. Nie umiem sie przekonac do Ciebie,uwierzyc., nie wiem dlaczego, nie wiem.
ewelina