Zagubiona

Matko Najdrozsza, otocz mnie swa opieka w tym trudnym okresie. Pomoz mi przezwyciezyc depresje, nalog, zal do najblizszych, swiata i siebie.. Zycie i przyszlosc wydaja sie nie miec sensu i celu. Nic mnie nie cieszy, w niczym nie znajduje ukojenia i zapomnienia, na nic nie czekam.. Nie potrafie docenic daru zycia, wiary i wszystkiego, czym mnie obdarzyl Pan. Trwam w tym stanie zawieszenia pomiedzy zyciem na niby, ktore trwonie, ktore przecieka przez palce i ten czas juz nigdy nie wroci...Marnuje swa szanse na zbawienie i zycie wieczne, bo mysle, ze moze lepiej, zeby mnie tu nie bylo...Nie ma ze mnie zadnego pozytku, nie wnosze nic wartosciowego -jestem jak chwast. Maryjo, ratuj mnie, moze nie jest jeszcze za pozno?! W Tobie moja jedyna nadzieja!
Zagubiona