Paweł

Mateczko Różanostocka, od tylu lat odwiedzam Cię w Twoim Sanktuarium prosząc o wsparcie, ukojenie. Wiesz ile razy prosiłem Cię o szczęśliwość w moim związku, który zaczął się przed Twymi oczyma. Dziś pragnę Ci zanieść zamiast radości gorycz ponieważ to wszystko co było przedmiotem moich modlitw, o co prosiłem tyle razy odeszło. Może nie szukała nas miłość. Komu jak nie Tobie mogę zanieść swój smutek. Wspomnij mnie proszę i udziel łask w tych trudnych chwilach. Mam nadzieję, że żal którym się ogarniam będzie krótki, a ból po stracie ubogaci mnie poprzez cierpienie w jakiś wyższy wymiar. Pozwól mi Matko kochać na nowo...
Paweł